Pióra z kolekcji Władca Pierścieni ufundowane w kilkanaście minut
Tyle było trzeba, niecałe pół godziny, żeby najnowsza kampania Ferris Wheel Press na Kickstarterze osiągnęła swój cel. Trochę nie ma się co dziwić. Władca Pierścieni to jedna z popularniejszych franczyz, a całe nowości są faktycznie przepiękne i unikatowe.
„Cel” kampanii był raczej tylko na pokaz, ustawiony na 8,888 dolarów kanadyjskich. Wspierający próg ten przekroczyli już w ciągu pierwszych trzydziestu minut – pamiętam, że 28 minut po starcie licznik wskazywał już prawie 200% ufundowania.
Akcja na Kickstarterze aktywna będzie do końca kwietnia, a nagrody dostarczone do fanów jakoś w sierpniu. Na ten moment, czyli ledwie 14 godzin później, kampanię wsparło ponad 1000 osób, dokładając swoje cegiełki do łącznej kwoty ponad 330 tysięcy dolarów kanadyjskich. Wow!
Jeśli zastanawiacie się, czy wsparłam kampanię – tak. Nie mogłam się oprzeć. Założyłam sobie w głowie, że jeśli kompletny zestaw trzech piór będzie kosztował 500 euro to go wezmę. Dzisiaj okazało się, że podczas pierwszych dwóch dni kompletny zestaw to 419 euro. Będzie bolało, a jakże, ale wezmę. Dobrze wiem, że później będzie drożej i będę żałować, ciągle wzdychając do pióra w wariancie Ringbearer, ze smutkiem patrząc na kupione później atramenty. Bo nie oszukujmy się, te kupiłabym tak szybko, jak szybko by się pojawiły.
Jednak. Policzmy to sobie!
Za 419 euro mam trzy pióra z pokrytymi złotem stalówkami, gdzie każde pióro przychodzi jeszcze z dodatkową. Mamy więc trzy pióra Bijou (w droższej wersji) i trzy dodatkowe stalówki. Do tego trzy atramenty w butelkach po 28 mililitrów.
Ceny po Kickstarterze
- Pióro Bijou z serii Władca Pierścieni – 200 dolarów
- Atrament 28 ml – 35 dolarów (mała butelka 10 ml ma kosztować 15 dolarów).
Szybka matematyka mówi, że komplet kosztuje w takim razie 705 dolarów, czyli mniej więcej 640 euro. To ponad 200 euro mniej. To całe pióro mniej!
Więcej o kampanii znajdziecie oczywiście na Kickstarterze.
Zdjęcia: materiały prasowe