Jak robić notatki?
Po pierwsze: notatki. Nie notatniki. O robieniu notatników może kiedyś porozmawiamy, ale nasze doświadczenie w tym temacie jest obecnie niewielkie i najpewniej byłyby to wywiady z ludźmi, którzy coś o tym faktycznie wiedzą.
Po pierwsze: notatki. Nie notatniki. O robieniu notatników może kiedyś porozmawiamy, ale nasze doświadczenie w tym temacie jest obecnie niewielkie i najpewniej byłyby to wywiady z ludźmi, którzy coś o tym faktycznie wiedzą.
Zaczynanie kalendarza 1 stycznia nie każdemu może przypaść do gustu. Mamy oczywiście na rynku kalendarze, które zaczynaja się w lipcu (18-miesięczne), wrześniu (szkolne) lub październiku (akademickie), jednak to nadal narzucone z góry miesiące.
Nie będę silić się na to, by już na wstępie nie powiedzieć, że Archer & Olive jest moim ulubionym brandem notatników, bo oczywiście jest. Trafiłam na niego przypadkiem w jednym z warszawskich sklepów papierniczych, który jest jedynym ich dystrybutorem w Polsce.
Swoją przygodę z Cognitive Surplus zaczęłam w 2017 roku, choć oglądałam ich w internecie już rok wcześniej. Nie pamiętam, skąd do nich trafiłam, ale skradli moje serce momentalnie. Niebanalne okładki i notatniki z dwoma różnymi liniaturami w środku. W to mi graj!
Leuchtturm to niemiecki król Bullet Journal. Wypromowany kilka lat temu wraz z kampanią na Kickstarterze, wystrzelił momentalnie i od tej pory znajduje się na wyposażeniu większości praktykantów tej metody produktywności.
Choć nie umiem dokładnie powiedzieć dlaczego, ale gdy pierwszy raz zobaczyłam produkty The Completist, pomyślałam, że muszę je mieć. Kilka tygodni chodziłam wokół oficjalnej strony, gdzie dobijała mnie wysoka cena wysyłki. Ostatecznie dziennik kupiłam w promocji w irlandzkim sklepie.
Kieszonkowe notatniki to (mam wrażenie) wciąż nisza. Szczególnie w Polsce, gdzie zeszytów mniejszych niż A5 jest na lekarstwo. I, nie wiem czy wiecie, założenie takich notatników jest trochę inne, niż w przypadku większych rozmiarów.
Mam specyficzne hobby – oprócz artykułów papierniczych i patrzenia w księżyc, lubię też dobrze pospać. Nie bez powodu przetestowałam dziesiątki poduszek w życiu i kupuję pościel wyłącznie w określonej tonacji kolorów. Mam też kolekcję kilkunastu kocyków.
Choć do końca roku jeszcze kwartał, większość poważnych firm zapowiedziała lub zaprezentowała swoje kalendarze. Oznacza to, ni mniej, ni więcej, że nie trzeba się wstydzić rozglądania się za tym, który będzie nam towarzyszył w przyszłym roku.
Masz w domu kilka notatników, a nadal nie umiesz się przełamać, żeby zacząć w nich pisać? Poniżej znajdziesz parę tricków, które pomogą Ci postawić pierwszą kropkę. Zacznij od kalendarza Tak, wymówka, żeby kupić kolejny „notatnik”.
Masz pusty notes? Wspaniale! Czas go użyć. Jak? Skorzystaj z tych podpowiedzi. A jeśli masz pewne obawy przed zapisaniem pierwszej strony, Angelika rozprawiła się już i z tym problemem. Pamiętnik Klasycznie! Masz zeszyt w linie? Zacznij prowadzić pamiętnik.
Ładne okładki i fajny papier to podstawa wyboru notatnika. W przypadku wybierania kalendarza, równie ważny będzie jego układ. Na rynku wybór jest spory, od dziennych, przez tygodniowe z wielu różnych wariantach, aż po miesięczne.