Recenzja: Paperblanks (mini) — notatnik do postawienia wśród książek

Ciężko mi pomyśleć, że są ludzie, którzy widzieli w sklepach notatniki, a nie widzieli Paperblanks. Produkty tej firmy dostępne są w wielu księgarniach i sklepach stacjonarnych, sprawiając, że to chyba najłatwiej dostępne notatniki premium. Na półkach wyróżniają się przede wszystkim unikatowymi okładkami, które często przypominają książki. Zdobione wielokolorowe grzbiety wyglądają genialnie.

Parę słów o marce: Paperblanks

Wszystko zaczęło się w 1992 roku w Vancouver. Vic Marks oraz Supriti Bharma, w poszukiwaniu idealnego notatnika, stworzyli pierwszy notes Paperblanks. Trzy lata później powstał prekursor najpopularniejszych okładek, czyli Literary Manuscripts, z odręcznymi notatkami znanych postaci. W 2002 firma rozpoczęła sprzedaż również w Europie, a trzy lata później otworzyła pierwszy europejski oddział z siedzibą w Dublinie (Irlandia). Od tego czasu oferta regularnie się powiększa, przez planery i kalendarze, po piórniki czy etui na tablety.

Notatnik Paperblanks

W moich zbiorach znajdują się dwa notatniki Mini oraz kalendarz w tym samym rozmiarze, z klasycznej serii Embellished Manuscripts Collection. Wszystkie mają zamknięcie na klapę z magnesem, notesy w środku zapełnione są szarymi, wysokimi liniami, które nie dotykają krawędzi kartek.

Różny rozmiar notatników będzie miał różną gramaturę papieru, a wszystko na ten temat znajdziecie we wpisie na oficjalnym blogu marki. Trzy rozmiary dostępne w najbardziej klasycznych seriach to:

• Mini (11 x 14 cm), 176 stron, papier 85 gsm,
• Midi (13 x 18 cm), 144 strony, papier 120 gsm,
• Ultra (18 x 23 cm), 144 strony, papier 120 gsm.

Są one dość niestandardowe, więc poniżej pomocna grafika:

Test papieru

Papier jest kremowy, choć jaśniejszy, niż w większości kremowych notatników. Co ciekawe, patrząc pod światło ma podobną strukturę jak Semikolon, choć nie tak wyraźną — notatniki Paperblanks są w dotyku zupełnie gładkie. Warto też zwrócić uwagę, że kartki są prostokątne i nie mają zaokrąglonych brzegów.

Nadrukowane linie są lekko szare, zdecydowanie jasne i rozstawione co 6,5 milimetra. Na wysokość mieści się ich 19. Z każdej strony jest około pół centymetra wolnego miejsca.

Czas na test

1. Blueblack, Lamy Al-Star, M,
2. Beryl, Lamy Al-Star, M,
3. KWZ Liquid Words 2021, Lamy Safari, M,
4. Mango, Lamy Safari, M,
5. KWZ Green Gold, Lamy Safari, M,
6. Turmaline, Lamy Safari, M,
7. Lady Rose, Ferris Wheel Press, Kaweco Perkeo, M,
8. Peppermint Drop, Ferris Wheel Press, Moonman S5,
9. Stabilo Worker, pióro kulkowe, M, 0,5 mm,
10. Stabilo Point 88, 0,4 mm,
11. Pilot V-ball, 0,5 mm,
12. Mazak 2w1,
13. Cienkopis 2w1,
14. Pigma Mikron, 0,2 mm,
15. Pilot G-2, 0,5 mm,
16. Zakreślacz
17. Mazak Crayola
18. Lamy Tipo, pióro kulkowe

Stabilo Worker to obok Beryla najczęstszy „niepozorny” morderca notatników. Papier w Paperblanks dobrze poradził sobie z atramentem w wiecznym piórze, ale pióro kulkowe od Stabilo już mu sprawiło problem. Lamy Tipo zresztą też jest na krawędzi. Wyraźniej po drugiej stronie widać też granatowy mazak.

To ciekawe — wyraźnie jest to papier atramento-lubny, który nie radzi sobie z piórami kulkowymi. Pisze się po nim dość przyjemnie, jest gładki i ma ładny, niezbyt inwazyjny kolor, zdarzają się jednak momenty, kiedy pióro kulkowe czy olejowy długopis nie chcą zostawić śladu na kartce.

Rozkładanie się na płasko jest… okej. Chociaż najwygodniej byłoby coś sobie podłożyć pod tę mniejszą część notatnika, by się wygodniej pisało.

Zastosowanie

To dobry notatnik do pamiętnika czy notatek. Ja mam w swoim notatki na temat czytanych książek. Nic specjalnego, po prostu lista i później pojedyncze wyrwane z kontekstu zdania, które mają mi później pomóc pamiętać, o czym była dana książka, jakie wywoływała we mnie emocje i co najbardziej przykuwało moją uwagę.

Pisany przez nas tekst będzie lekko prześwitywał, nie mamy też gwarancji, że nie przebije, choć samo doświadczenie pisania po tym papierze jest przyjemne. Wysokie linie w tak małym notatniku trochę sprawiają wrażenie marnotrawstwa — na szerokość mieści się zaledwie 4-5 słów. Znacznie lepiej byłoby, gdyby linia była niższa, motywując nas do pisania mniejszych liter.

Szczegóły

Podsumowanie

Uważam, że to dobry notatnik, choć nie bez wad. Wygląda fantastycznie, a papier jest wystarczająco dobry. Samo użytkowanie pozostawia trochę do życzenia, podobnie zresztą liniatura. Znaczna większość klasycznych serii Paperblanks dostępna będzie jedynie z liniami, choć zdarzą się też gładkie. Niedawno uruchomione notatniki do Bullet Journal będą mieć oczywiście kropki w środku — dostępnych modeli jest jednak znacznie mniej. Swoją drogą, one też będą potrzebowały własnej recenzji, bo tam znów jest inny papier.

Gdy weźmiemy pod uwagę cenę ich na polskim rynku, nagle wydają się najlepszym wyborem na początek notatnikowej przygody. Za 40-70 PLN, w zależności od rozmiaru, dostajemy śliczny notes z dobrym papierem, który sprosta piórom i nauczy nas doceniać lepszy papier i coś lepszego, niż po prostu zeszyt. U mnie to na pewno nie koniec przygody.

Parę słów od Magdy

Jeśli czytaliście Magdy przegląd biurkowy, mogliście zwrócić uwagę na wzmiankę o pamiętniku w notesie Paperblanks. I choć to moja recenzja, byłoby nie fair, nie dodać w niej komentarza drugiej połówki PaperLovers:

Wielokrotnie kusiły mnie notatniki od Paperblanks. Mam ich kilka i uważam, że mają jedne z najpiękniejszych okładek na rynku. W dodatku w stylu vintage. Jednak nie lubimy się za bardzo ze względu na liniaturę i ogólnie zadruk na poszczególnych kartkach. Pierwszym, co powoduje, że nie umiem w nich długo pisać, jest ogromna interlinia, a drugie, to szerokie marginesy z obydwóch stron. Wszystko to powoduje, że mimo pisania w notatniku o dosyć sporej powierzchni na jednej stronie zmieścimy zaledwie kilka zdań.

Gdzie kupić notatniki Paperblanks?

Oprócz oficjalnej strony, gdzie znajdziemy prawie 300 różnych modeli notesów, bez problemu znajdziemy je także w polskich sklepach. TaniaKsiążka, Dadada, Empik oraz inne księgarnie mają ich zazwyczaj naprawdę sporo. Często w lepszych cenach niż oficjalne.

Angie

Ma więcej pustych notatników niż par skarpetek i zdecydowanie częściej kupuje nowe. Kocha niemieckie marki (haha) i powoli dorasta do niebieskiego atramentu.