Recenzja: Rhodia Rhodiarama — francuski notatnik codzienny

Rhodia to jeden z notatników wymienianych wśród klasyków produktów premium. Zaraz obok Leuchtturma i Moleskine’a, zaraz za podium, zaskarbił sobie miłość użytkowników piór z najgrubszym papierem z całej trójki i praktycznie tą samą ceną. Jak wypadnie on w naszych testach? Nie mogę się doczekać, by się przekonać!

O marce: Rhodia

hodia (logo)

Rhodia zaczęła produkować charakterystyczne pomarańczowe notatniki w 1934 we Francji. Założona przez braci Verilhac firma, powstała na szczątkach papierniczej makulatury — Paper-Maker — w której oboje pracowali. Od samego początku więc dobrze wiedzieli, co robią. Od 1997 firma znajduje się pod skrzydłami innego francuskiego giganta — Clairefontaine.

Notatnik Rhodia Boutique Rhodiarama

W posiadanie swojej pierwszej Rhodii weszłam dosłownie kilka dni temu. Polecano mi ten notatnik od wielu lat, jednak wciąż nie umiałam się na niego zdecydować — ostatecznie przekonała mnie wyprzedaż na Amazonie, gdzie cena spadła w dół o ponad połowę! Jak można się było nie skusić?

Wybrałam linie i najbardziej klasyczną, bo pomarańczową, okładkę. 160 lekko kremowych kartek, miękkawa oprawa (bardzo podobna do tej w Lamy, zarówno jak i w materiale obicia, jak i giętkości!) i zadruk w wysoką na 7 milimetrów, dość ciemną, linię. Do tego papier grubości 90 gsm, która, jak już wspomniałam, jest najwyższą wśród topowej trójki producentów.

Boutique Rhodiarama to recenzowany model, kolejnym popularnym będzie Goalbook. Papier w obu jest dokładnie taki sam, a główną różnicą jest przygotowanie drugiego z myślą o Bullet Journal. Będzie miał numerowane strony, zadruk w kropki, indeks oraz niedatowany roczny kalendarz, a zamiast 160, aż 240 stron.

Test papieru

Lekko kremowy papier jest gładki i przyjemny w dotyku. Nadrukowane linie trochę zbyt ciemne, jak na mój gust, ale na szczęście nie kompletnie czarne. Marginesy są z każdej strony, choć ten od góry za mały, by realnie móc tam coś wygodnie napisać. Mimo bardzo typowego wyglądu, wciąż ma się wrażenie, że to produkt premium, a nie zeszyt z marketu.

Wykorzystane media:

  1. Blueblack, Lamy Al-Star, M,
  2. Agate, No-Name, F,
  3. Turmaline, Lamy Safari, M,
  4. Beryl, Lamy Al-Star, M,
  5. KWZ Liquid Words 2021, Lamy Safari, M,
  6. Mango, Lamy Safari, M,
  7. KWZ Green Gold, Lamy Safari, M,
  8. Ruby Ink, Monteverde, Lamy Vista, EF,
  9. Lady Rose, Ferris Wheel Press, Kaweco Perkeo, M,
  10. Peppermint Drop, Ferris Wheel Press, Moonman S5,
  11. Stabilo Worker (pióro kulkowe), 0,5 mm,
  12. Stabilo Point 88, 0,4 mm,
  13. Mazak 2w1,
  14. Cienkopis 2w1,
  15. Mazak Crayola,
  16. Pilot V-ball, 0,5 mm,
  17. Lamy Tipo (pióro kulkowe),
  18. Zakreślacz,
  19. Promarker,
  20. Pilot G-2,
  21. KWZ Liquid Words 2021, stalówka z obsadką,
  22. Pigma Brush.

Wrażenia

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że Rhodia świetnie radzi sobie z atramentami. Prześwity są, choć nieprzerażające, a wieczne pióra zazwyczaj nie mają problemu z zostawianiem po sobie śladu na kartkach. Nic nie drapie, nic nie skrzypie. Przy mazakach bałam się, czy wystarczająco szybko wyschną, bo wyglądało, jakby papier nie do końca chciał go przyjąć — ostatecznie było dużo lepiej, niż myślałam. Zgrzyt pojawił się przy piórze kulkowym Lamy Tipo, kiedy to wkład nie chciał pisać. Na innym papierze było bez problemu. Gdy się rozkręcił poszło już o wiele lepiej, choć te kilka prób nadwyrężyło kartkę, ostatecznie pozostawiając ślad nie tylko po drugiej stronie, ale i na następnej kartce. Jak się przyjrzycie zauważycie delikatną kropkę dwie linijki ponad Promarkerem.

Promarker, właśnie — przebił, oczywiście, że tak, choć tylko na drugą stronę, nie brudząc kolejnej kartki. To bardzo dobry wynik, szczególnie przy notatniku o niezbyt wysokiej gramaturze. Znowu, przyglądając się linijce z atramentem Peppermint Drop, zobaczycie lekkie przerwy. Moonman bardzo mnie irytuje, jako pióro z szerszą stalówką, ale jednak nie we wszystkich notatnikach miałam ten problem. Prawdopodobnie będzie to powiązane z tym, co dzieje się w przypadku pióra kulkowego — troszkę za małe tarcie papieru o końcówkę.

Rhodia nie ma żadnego problemu z rozkładaniem się na płasko. Pojedyncza tasiemka jest ładnie wykończona, pozwalając wierzyć, że nie popruje się zbyt wcześnie, a gumka trzymająca notes jest idealna, niezbyt ciasna, sugerująca, że może rosnąć wraz z zapełnianiem treści.

Zastosowanie

Rhodia to świetny notatnik do codziennych zapisków, do zabawy piórami i wszelkich przydatnikowych notatek. Jest lekki, mimo rozmiaru A5, miękka oprawa sprawia, że bez problemu wrzucimy go do plecaka czy torby.

Szczegóły

Cena67,50 PLN
FormatA5
Papierlekko kremowy, 90 g/m
Waga286 g
Liczba stron160
Liniaturalinie, kropki
Zamknięciegumka
Materiał okładkiekologiczna skóra
Dodatkowa kieszeńtak
Tasiemki1
Numerowane stronynie

Podsumowanie

Po pierwsze, widać tu dbałość o szczegóły, naprawdę. To, że pod gumką mieliśmy kawałek papieru zabezpieczający okładkę, jest detalem, który uratowałby inne notatniki, np. Magic of I — może pamiętacie, że przyszły z odkształconymi okładkami? Właśnie przez taką wżynającą się gumkę. W tym momencie przypominamy sobie, że to firma z latami doświadczenia na rynku.

Po drugie, notatnik jest wygodny, wygląda bardzo zgrabnie i nie dziwię się, że jest wybieramy przez tak wielu ludzi. Mnie totalnie przekonują kolory, bo kocham słoneczny żółty/pomarańcz, a niebanalne połączenia jak fiolet, czy też zielony z takimi właśnie akcentami, sprawiają, że chce się uzbierać większą kolekcję.

Po trzecie, fakt, że Rhodia dobrze działa z piórami, jednocześnie będąc tańszym notatnikiem, prawdopodobnie równie mocno przemawia do większej publiczności.

Na koniec warto też zauważyć, że w swojej budowie ten notatnik nie jest nigdzie „inny” — ma wszystko to, czym powinien charakteryzować się dobry notatnik i nic więcej. Nie jest przebajerzony, przez co nie jest ani za ciężki, ani za drogi. Jednocześnie, powinien też nie wywierać zbyt wielkiej presji na użytkownikach — nie pomyślicie, że treść, którą chcecie w nim zapisać, nie jest jego godna. Szczególnie na początku notatnikowej przygody to bardzo istotne, choć w pierwszej chwili można o tym nie pomyśleć. Część notatników onieśmiela nabywców swoim wyglądem, przez co lądują one później na półkach „na kiedyś”.

Gdzie kupić notatniki Rhodia

W Polsce o Rhodię nietrudno, choć w sklepach zobaczyć możecie różne wersje notatników. Notatniki Rhodia znajdziecie np. na TwojePióro lub Amazonie.

Chcecie być na bieżąco z nowościami?

Zapiszcie się na nasz cotygodniowy newsletter! W środku oprócz najnowszych wpisów znajdziecie też czasem kody zniżkowe, zapowiedzi konkursów i wcześniejsze informacje o nadchodzących recenzjach.

Angie

Ma więcej pustych notatników niż par skarpetek i zdecydowanie częściej kupuje nowe. Kocha niemieckie marki (haha) i powoli dorasta do niebieskiego atramentu.

Podobne wpisy

Sprawdź, co jeszcze mamy ciekawego!

Polecamy

Logo Sklep FC