Recenzja: Odyssey Notebooks — bullet journal z papierem Tomoe River

Zastanawialiście się czasem, jak wyglądałby Wasz notatnik idealny? Pewnie nie raz. Rainbow, założycielka Odyssey Notebooks, postanowiłą porozmawiać ze społecznością i zrobić notatnik idealny dla pióromaniaków. Jak to wyszło? Sprawdźmy!

O marce Odyssey Notebooks

Założycielką marki jest Rainbow z Maryland, która w notatnikach (i piórach) kocha się od lat. Ten projekt to jej „dziecko”, zrobione według własnych pomysłów i burzy mózgów na Reddicie, gdzie w zeszłym roku pierwszy raz mogliśmy usłyszeć o tym tworze.

W ofercie oprócz sygnaturowego notatnika z papierem Tomoe River, znajdziemy także notes z papierem 160 gramów, bloczki i notesy kieszonkowe. Okładki notatników będą mieć motywy powiązane z mitologią grecką i kosmosem.

Notatnik Odyssey Notebooks

Mój wariant to Saturn w kremowej okładce i jak wszystkie notatniki w tej linii, w środku będzie mieć prawie trzysta (272) lekko kremowych stron zadrukowanych w kropki. Papier to Tomoe River o gramaturze 68 gsm (czyli tej grubszej od TR). Okładki wykonane są z ekoskóry, a obrazki na nich wklęsłe i wypełnione błyszczącą folią, przede wszystkim srebrną, choć znajdziemy też notesy ze złotymi akcentami.

Notes zamykany jest na gumkę (zawsze kremową) i ma dwie tasiemki, w kolorze okładki i dopełniającym, a na tylnej czarnej wyklejce znajdziemy kieszeń na luźne notatki, jak w większości notatników tej klasy. Numeracja znajduje sę na dolnych zewnętrznych krawędziach strony, w kółeczku, po którym poruszać będzie się małą kropeczka, jakby orbitowała – drobny detal, ale jaki uroczy!

Moja recenzencka kopia notatnika ma trochę krzywy napis na tylnej okładce, ale zakładam, że nie spotkacie się z tym w gotowym produkcie.

Test papieru

Papier w tym notesie to jedna z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie – Tomoe River to japoński papier, który spotkamy między innymi w kalendarzach Hobonichi, czy w notesach Good INKpressions, których recenzja jest „w trakcie” od kilku tygodniu. Charakteryzuje się on bardzo niską gramaturą, która mimo wszystko pozwala na komfortowe korzystanie z różnych mediów. W tym przypadku mamy do czynienia z lekko kremowym papierem o gramaturze 68 gsm! Papier jest lekko śliski i przeźroczysty, a po wzięciu notatnika w dłonie wyraźnie czujemy, że jest on lekki, jak na swoje 272 strony.

Wertując notatnik nie da się nie zwrócić uwagi na (dość charakterystyczny dla notesów z papierem Tomoe River) dźwięk papieru – będzie on lekko jakby trzeszczał. Nie przeszkadza to oczywiście w użytkowaniu, jest po prostu ciekawostką.

Zadruk jest w kropki oddalone od siebie co (standardowe) 5 milimetrów, ich kolor jest jasno szary, a rozmiar typowo drobny.

Wykorzystane media:

  1. Moss Park Green, (FWP) Ferris Wheel Press,
  2. Main St. Marmalade, FWP,
  3. April Showers, FWP,
  4. Grape Ice Pop, FWP,
  5. Lady Rose in Gold, FWP,
  6. Honey, KWZ,
  7. Lady Rose, FWP
  8. Jelly Bean Blue, FWP,
  9. Morningside Mist, FWP,
  10. Algonquin Maple, FWP,
  11. Freshly Squeezed Sunshine, FWP,
  12. Mazak 2w1,
  13. Cienkopis 2w1,
  14. Beryl, LAMY,
  15. Ruby, Monteverde USA,
  16. Lamy Tipo (pióro kulkowe)
  17. Faber-Castell zakreślacz metaliczny
  18. Promarker

FWP to skrócona nazwa Ferris Wheel Press, żeby się nie powtarzać dziesiątki razy.

Testy, trzeba przyznać, przebiegły całkiem nieźle. Wiecie, ten papier jest ciut cieńszy niż Moleskine czy Leuchtturm, a wynik wyraźnie lepszy! Prześwity są, oczywiście, ale to nic zaskakującego, skoro papier jest po prostu fizycznie cienki. Jednak to, że zatrzymuje ładnie atrament, nie przebijając, jest naprawdę ciekawe. Nie pokonał go żaden z atramentów, nawet Beryl od LAMY, który z uśmiechem na ustach morduje papier w większości sprawdzanych przez nas notatników. Problemy pojawiają się przy zakreślaczu metalicznym Faber-Castell, który jest tak mokry, że też mało który papier potrafi mu się oprzeć. A może to kwestia tego, jakie śliczne są? Przebicia mamy też przy Promarkerze, choć raczej niewielkie.

To bez dwóch zdań bardzo dobry wynik.

Zastosowanie

Numerowane strony, typowa kratka i mnóstwo stron, czyli… notatnik od Odyssey Notebooks to idealny kompanion do Bullet Journal. Ma jeszcze więcej stron niż Leuchtturm czy Nuuna, poręczny format, nietuzinkowy papier i gabaryty, które nie odstraszają. Dobrze wiem, że wiele osób zarzuca to właśnie Leuchtturmom czy Nuunom — że są ciężkie. W tym przypadku znacznie lżejszy papier rekompensuje większą liczbę stron, jednocześnie ważąc mniej, niż podobne notesy.

Prześwitywalność papieru może trochę przeszkadzać, choć w porównaniu z większością notatników, wcale nie jest gorzej. Sam Tomoe River ma tendencję do dłuższego schnięcia, choć tu jest to nadal wystarczająco szybkie. Warto też zaznaczyć, że na tym papierze atramenty mająw większą tendencję do pokazywania różnych odcieni i sheenu.

Szczegóły

Cena32.59 USD (około 129 PLN)
FormatA5
Papierkremowy, Tomoe River 68 gsm
Wagaok. 320 g
Liczba stron272
Liniaturakropki 5 mm
Zamknięciegumka
Materiał okładkiekoskóra
Dodatkowa kieszeńtak
Tasiemki2
Numerowane stronytak

Podsumowanie

Notatnik Odyssey to świetny start marki! Sam notes jest bardzo przemyślany i robiony od pióromaniaczki, dla pióromaniaków. Jego cena nie jest niska, ale nie jest też zabójcza. To tyle, ile kosztuje Arche & Olive (160 stron, a nie 272) czy TEŻ Leuchtturm z nowym papierem.

Bardzo podoba mi się, że ma aż dwie tasiemki i numerowane strony. To drugie jest absolutną rzadkością, a bardzo ułatwia nawigację no notatniku, szczególnie takich gabarytów jak ten.

Nie mogę się doczekać kolejnych produktów tego malutkiego studia! A wiem, że odzew jest naprawdę niezły i notesy te rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Bo wiecie, to unikat. Takich notatników, z tym papierem, nikt nie robi.

I tak, oczywiście notatnik idealnie rozkłada się na płasko.

Gdzie kupić?

Notatniki Odyssey Notebooks kupicie aktualnie tylko na oficjalnej stronie.

Wysylka z USA na ten moment praktycznie równa jest z kosztem notatnika, więc jeśli bylibyście zainteresowani, dajcie nam znać. Może uda się ogarnąć wystarczająco dużo ludzi do jakiegoś grupowego zamówienia.

Chcecie być na bieżąco z nowościami?

Zapiszcie się na nasz cotygodniowy newsletter! W środku oprócz najnowszych wpisów znajdziecie też czasem kody zniżkowe, zapowiedzi konkursów i wcześniejsze informacje o nadchodzących recenzjach.

Angelika

Ma więcej pustych notatników niż par skarpetek i zdecydowanie częściej kupuje nowe. Kocha niemieckie marki (haha) i powoli dorasta do niebieskiego atramentu.

Podobne wpisy

Sprawdź, co jeszcze mamy ciekawego!

Polecamy

Logo Sklep FC