Recenzja: Outlines — wodoodporny notatnik od Leuchtturma

O tych notatnikach wspominałyśmy już ponad pół roku temu, gdy tylko dowiedziałyśmy się o planach Leuchtturma na 2021. Gdy tylko pojawiły się w sprzedaży, od razu musiałyśmy je mieć. Bo wiecie Outlines to nowa wodoodporna linia notesów. Czy to ma sens? Sprawdzamy!

Samego Leuchtturma raczej nie ma sensu przedstawiać, prawda? Na naszym blogu znajdziecie recenzje zarówno ich przeróżnych notatników, jak i szkicownika czy długopisów, które pojawiły się w ofercie w zeszłym roku. To jeden z naszych ulubionych producentów i nie mogłyśmy nie czekać z niecierpliwością, na ich zupełnie nowy i inny model.

Leuchtturm Outlines

Notesy z serii Outlines aktualnie dostępne są tylko w formacie B6+ i w miękkich oprawach w dwóch kolorach: nowym pomarańczu (Signal Orange) i nowej zieleni (Walden Green). W środku znajdziemy 89 kartek w kropki oraz (dodatkowe) strony z informacjami jak strefy czasowe czy przeliczniki jednostek wagi, prędkości czy długości. Najważniejszą cechą tych notesów będzie jednak ich wodoodporność. O czym przypomni nam jeszcze kropelka wytłoczona na okładce.

Sam materiał okładki jest wyraźnie inny, co zobaczycie już na zdjęciach. Wyraźnie zarysowana struktura przypomina len w plastikowym wydaniu, albo materiał, z którego robione są porządniejsze bannery czy plandeki. Wszystko po to, żeby zapewnić notatnikowi wodoodporność.

Papier

Notatnik Outlines ma wyraźnie grubszy papier. 150 gsm to prawie dwukrotnie więcej, niż zobaczymy w typowym ich notesie. Wszystko przez to, że nie jest to najzwyklejszy papier, tylko ten stosowany do tworzenia morskich map. Ma on zupełnie inne właściwości niż typowy papier o tej gramaturze, stąd też nie oczekujemy od niego niesamowitych wyników na polu nieprzebijania.

W odróżnieniu od papieru kamiennego w notesie Karst, ten jest w dotyku bardzo normalny. Nie sprawia wrażenia zimnego, choć jest dość śliski (nie za bardzo, ale bardziej niż typowe notatniki), a do tego grubość kartek trochę zaskakuje.

Jak zawsze w Leuchtturmach (poza szkicownikami), mamy do czynienia z kremowymi kartkami i lekko szarymi nadrukami. Na zewnętrznych dolnych krawędziach znajdziemy także numerację.

Testy papieru

  1. Autumn in Auburn, atrament Ferris Wheel Press,
  2. Moss Park Green, atrament Ferris Wheel Press,
  3. Grape Ice Pop, atrament Ferris Wheel Press,
  4. Beryl, atrament LAMY,
  5. cienkopis Stabilo point 88,
  6. długopis żelowy Shands,
  7. Pilot G-2 żelowy,
  8. długopis olejowy Papermate Flexgrip Elite,
  9. długopis olejowy Leuchtturm Drehgriffel,
  10. pióro kulkowe, Lamy Tipo.

Nic nie przebiło, choć prześwity są przy większości ciemniejszych wkładów. Nie jest to więc zły wynik, choć odstaje od tego, do czego przyzwyczaiły nas papiery podobnej grubości.

W wodoodpornych i śliskich notatnikach jednym z największych problemów papieru jest jego chłonność. Woda z zasady ma nie wsiąkać w kartki, więc podobny problem pojawia się w przypadku atramentów czy mokrzejszych długopisów. Pod listą możecie więc zobaczyć bazgroły i to, jak rozmazały się po pięciu sekundach.

Wyniki od górnego lewego rogu:

  1. pióro kulkowe Lamy Tipo lekko się zasmużyło, ale wciąż jest bardzo czytelne,
  2. Beryl od Lamy jest najmokrzejszym z posiadanych przeze mnie atramentów i rozmazał się koszmarnie, uniemożliwiając przeczytanie czegokolwiek,
  3. olejowy Drehgriffel przeszedł test śpiewająco,
  4. żelowy Drehgriffel również,
  5. atrament Ferris Wheel Press Goose Poupon rozmazał się odrobinę na samej końcówce, podczas gdy reszta jest komfortowo czytelna,
  6. podobny wynik jest w atramencie Royal Rhubarb od tego samego producenta.

Ogólnie jest znacznie lepiej niż w przypadku Karsta i to wszystko, czego potrzebuję do szczęścia. Atrament nie schnie o wiele dłużej, wciąż trzymając pisanie wiecznymi piórami i atramentami na komfortowym poziomie. Co ważne: żadne z mediów nie miało problemu z zostawaniem na papierze. Często to bardziej śliskie mają problem z zapewnieniem dostatecznego tarcia. Tu nie spotkałam żadnych problemów.

Test wodoodporności

Uwaga, w tej sekcji znajdziecie zdjęcia, które nie nadają się dla ludzi o lekkich nerwach! Jeśli macie tendencję do wpadania w złość, gdy widzicie, gdy ktoś coś niszczy, czytacie to na własną odpowiedzialność.

To Leuchtturm. Wiecie, porządna firma, z długą tradycją, która wielokrotnie pokazywała nam, że wie co robi. Po zrobieniu więc testów z długopisami i piórami, nadszedł czas na trochę inne „media”. Czyli wodę.

Po skropieniu kartek kilkoma kroplami, które nie dały żadnych interesujących wyników, nadszedł czas na bardziej radykalną akcję, czyli wsadzenie całego notatnika pod bieżącą wodę. O wysokim ciśnieniu, żeby nie było. Sami zresztą zobaczcie!

Okładka w ogóle nie chłonęła wody, w ogóle. Jak widzicie, po całej „operacji” zostało stado kropelek, które po wytarciu szmatką nie zostawiły żadnych śladów na zewnątrz notatnika. Oczywiście, gumka zamykająca notes wodę chłonie, więc jeszcze kilkadziesiąt minut była lekko wilgotna.

Najgorszym elementem notesu Outlines są tasiemki, które wsadzone w środek notatnika zabierają wodę i faktycznie moczą papier w środku bardziej w tym konkretnym miejscu, niż w przypadku całej reszty kartek. To taki moment, kiedy ich zastosowanie mija się z celem, bo nasze notatki i strony właśnie najbardziej uszkodzą się tam, gdzie mamy tasiemkę, czyli w teorii to ważniejsze miejsce.

Twórcy zapomnieli też chyba o kopercie na drobiazgi, która całą przygodę zniosła gorzej, niż reszta notesu.

Jeśli jednak chodzi o jego zdatność do użytku czy wygląd: jest świetnie. Outlines bez wątpienia jest wodoodporny i nawet, gdyby wpadł Wam w całości do wody, nic złego się nie stanie. Miejsca z tasiemką najlepiej otworzyć, by dać kartkom wyschnąć, ale to wszystko.

Zamknięty notes absolutnie nie wygląda, jakby wcześniej przeżył kąpiel, a strony nie są pofalowane na krawędziach, co zazwyczaj dzieje się po zmoczeniu kartek.

Czym pisać w wodoodpornym notatniku?

W poniższej galerii zobaczycie wyniki przetestowanych wcześniej mediów po spotkaniu z wodą. Większość to albo rozrzucone krople wody, albo pociągnięcia mokrym pędzlem. Całość zabiegu wykonana była już po zmoczeniu notesu Outlines w całości.

  1. Autumn in Auburn, atrament trochę się rozmazał i w większości jakby wypłukał,
  2. Moss Park Green, znacznie jaśniejszy atrament trochę lepiej zniósł testy, a tekst jest wciąż w pełni czytelny,
  3. Grape Ice Pop się rozmazał, choć tekst jest wciąż czytelny i wyraźnie ciemniejszy w miejscu pisania,
  4. Beryl zasługuje na płaczące ze śmiechu emoji — mokry atrament rozlał się po praktycznie całej stronie. Tekst jest minimalnie czytelny, ale zdecydowanie odradzam korzystanie z tego koloru w notatkach, które nadal chcemy przeczytać po kontakcie z wodą,
  5. cienkopis Stabilo point 88 zostawił tylko lekkie ciemniejsze miejsca wokół liter, ale wynik jest bardzo dobry,
  6. długopis żelowy Shands przeszedł test śpiewająco,
  7. Pilot G-2 żelowy poradził sobie podobnie jak cienkopis Stabilo point 88,
  8. długopis olejowy Papermate Flexgrip Elite wyszedł idealnie,
  9. długopis olejowy Leuchtturm Drehgriffel tak samo,
  10. pióro kulkowe, Lamy Tipo, zostawiło na papierze trochę więcej śladów, ale wszystko jest nadal komfortowo czytelne.

Testy smużenia też spotkały się z wodą i zdecydowanym zwycięzcą na tej liście jest Drehgriffel, zarówno w wersji olejowej, jak i żelowej. Uff. Leuchtturm nie popełnił tego błędu co Ferris Wheel Press i ich notatniki są kompatybilne z oferowanymi pisadłami.

Z testów wynika jednak, że:

Najlepiej pisać długopisami, żelowymi lub olejowymi. Choć atramenty radzą sobie na tyle różnie, że dobrze byłoby Wasz ukochany kolor najpierw sprawdzić. W przypadku suchszego atramentu nawet totalnie zamoczone notatki będzie się dało odczytać. Nie wymaga to zbyt wiele gimnastyki, a da Wam pełną (do)wolność. Nie wiem jak Was, ale mnie irytuje, gdy notatnik do użytku potrzebuje zbyt wielu kompromisów.

Do kompletu zawsze możecie kupić długopisy Leuchtturma z serii Drehgriffel, choć na razie nie ma odpowiednich kolorów.

Szczegóły

Cena99 PLN
FormatB6+, 12,5 x 19 cm
Papierkremowy, 150 g/m
wodoodporny
Wagaok. 200 g
Liczba stron89
Liniaturalinie 5 mm
Zamknięciegumka
Materiał okładkiwygląda jak perforowana tkanina
(widać pojedyncze włókna)
Dodatkowa kieszeńtak
Tasiemki2
Numerowane stronytak

Zastosowanie

Leuchtturmy z serii Outlines to z jednej strony notatniki do zadań specjalnych, choć z drugiej strony, na co dzień nie odczujemy zbyt wielkiej różnicy w ich użytkowaniu.

Świetnie sprawdzą się jako dziennik pokładowy, czy pamiętnik podczas wakacji na żaglach. Nawet, gdy notes wpadnie do wody, Wasze notatki dalej będą sensownie wyglądać! Sam producent mówi, że ma on także sens przy ogrodnictwie — jasne, można go umyć, gdy spadnie w błoto i przechowywać np. w szklarni, bo też nic mu się nie stanie.

Spokojnie można zabierać go na piesze wędrówki i trzymać w plecaku bez obawy o deszcz, zimno czy rozlaną wodę. Dzięki temu świetnie sprawdzi się jako prezent dla aktywnej osoby!

Podsumowanie

Przyznam szczerze, że jestem miło zaskoczona. Bałam się tych testów i trochę bardziej śliskiego papieru, ale okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie. poniższe zdjęcia wykonane zostały po wszystkich testach i jasno widać, że dalej wygląda jak nowy.

Materiał okładki jest chłodny, ale nie odstrasza. Waga notesu i jego poręczny format zachęcają do noszenia go przy sobie cały czas (w torbie czy plecaku, B6+ to format za duży na kieszeń). Kolory są bardzo ładne i żywe, a nowa pomarańcz faktycznie rzuca się w oczy.

I co tu dużo mówić: potrzeba było takiego produktu na rynku. Szczególnie, że większość wodoodpornych notatników będzie w wersji kieszonkowej z bardzo niewielką liczbą stron.

Gdzie kupić notesy Outlines?

Aktualnie notesy z serii Outlines kupicie w oficjalnym sklepie lub na SklepFC.

W SklepieFC możecie też skorzystać z naszego kodu rabatowego PAPERLOVERS15, który obniży cenę nieprzecenionych produktów o 15%!

PS. W komentarzach znajdziecie (brzydkie) zdjęcia testu z wodoodpornym atramentem (Lamy Benitoite), który wypadł śpiewająco!

Chcecie być na bieżąco z nowościami?

Zapiszcie się na nasz cotygodniowy newsletter! W środku oprócz najnowszych wpisów znajdziecie też czasem kody zniżkowe, zapowiedzi konkursów i wcześniejsze informacje o nadchodzących recenzjach.

Angelika

Ma więcej pustych notatników niż par skarpetek i zdecydowanie częściej kupuje nowe. Kocha niemieckie marki (haha) i powoli dorasta do niebieskiego atramentu.

Podobne wpisy

Sprawdź, co jeszcze mamy ciekawego!

Polecamy

Logo Sklep FC