Recenzja: Yop & Tom — najlepszy notatnik do Bullet Journal*

Ten konkretny notatnik odkryłam na Amazonie, gdzie pokazywał się obok Ottergami pod hasłem „dotted notebook”. Ottergami wygrał tę walkę o mój koszyk i portfel, bo nie przypominał aż tak bardzo innych znanych mi notatników. Yop & Tom niestety wyglądali jak podróbka Archer & Olive. Nadszedł jednak czas, by sprawdzić, czy to tylko marna kopia, czy coś więcej.

* Tak aspirują twórcy. Czy my się z tym zgadzamy? Sprawdźcie!

O firmie Yop & Tom

Choć firmowy blog zawiera wpisy sięgające do 2019 roku, strona i sprzedaż notatników ruszyły tak naprawdę dopiero w sierpniu 2020. Prawie w tym samym czasie co my! W ofercie tej małej brytyjskiej firmy znajdziemy głównie notatniki w kropki oraz niedatowane planery celów. Niedawno pojawiły się również notesy z zadrukiem w linie.

Dwóch założycieli, Yoppe oraz Tom, celuje w stworzenie najlepszego notatnika do Bullet Art Journal, stąd też znajdziemy w nim sporo ciekawych rozwiazań.

Notatnik Yop & Tom

Notatniki Yop & Tom dostępne są (na razie) jedynie w formacie bardzo książkowego A5 — 148 x 210 mm. W środku mamy 160 bielusieńkich stron z papierem o gramaturze 160 gsm (czyli bardzo sporej) i zadruk w typowe, oddalone od siebie co 5 milimetrów, szare kropki.

Okładka wykonana jest z wegańskiej skóry i ozdobiona złotymi tłoczeniami. Na froncie okładki mamy (w moim przypadku) złoty księżyc, z tyłu i na grzbiecie logo firmy. Błyszczące złote akcenty bardzo pasują do głębokiego granatu oprawy.

Oprócz numerowanych stron, znajdziemy też miejsce na podpisanie dziennika (wraz z datą startu i zakończenia notesu), spis treści, miejsce na wpisanie klucza, zarówno znakowego, jak i kolorystycznego, oraz pen test. Choć ten ostatni w teorii brzmi super, w praktyce jest on podklejony do wyklejki, więc nie sprawdzimy w nim przebijania, czy prześwitów, a jedynie ewentualne pajączkowanie atramentów czy czas schnięcia mediów.

Jakość wykonania jest świetna, notatnik wygląda premium. Nawet mimo tego, że lekko poturbował się w transporcie — ponad miesiąc przeleżał w Dublinie na magazynie…

Test papieru

Papier w notatniku Yop & Tom jest biały, po prostu. Kropki są oddzielone o ponad centymetr od każdej krawędzi, a na dole, na skraju, znajduje się numeracja stron. Wygląda to naprawdę zgrabnie. Kropki nie są ani za duże, ani za ciemne. Rozkładanie się na płasko nie sprawia żadnych problemów.

Wykorzystane media:

  1. Blueblack, Lamy, M,
  2. Pumpkin Patch, Ferris Wheel Press, Lamy, M,
  3. Beryl, Lamy, M,
  4. Peppermint Drop, Ferris Wheel Press, Lamy, M,
  5. Turmaline, Lamy, M,
  6. Green Gold, KWZ, Lamy, M,
  7. Liquid Words, KWZ, Lamy, M,
  8. Lady Rose, Ferris Wheel Press, Kaweco Perkeo, M,
  9. Obisidian, Lamy Crystal Ink, No-name, F,
  10. Lamy Tipo, pióro kulkowe,
  11. Drehgriffel, długopis olejowy,
  12. Stabilo Worker, pióro kulkowe, M,
  13. Pilot V5 Hi-tecpoint, 0,5 mm,
  14. Pilot V-ball, 0,5 mm,
  15. Stabilo point 88, 0,4 mm,
  16. Promarker
  17. Mazak 2w1,
  18. Cienkopis 2w1,
  19. Uni POSCA 1MR,
  20. Pigma Brush

Przy tak grubym papierze nie ma się co dziwić, że wynik jest świetny. Promarker jest na granicy przebicia i jest jedynym prześwitującym pisadłem. Notatnik nie poddał się Berylowi, ani mokrym atramentom Ferris Wheel Press. Bez wątpliwości, to notatnik przygotowany z myślą nie o Bullet Journal, ale Art Journal. Tak wysoka gramatura poradzi sobie z akrylografami w dużej ilości, czy innymi mazakami. Testy z farbami wypadły całkiem okej, tusz do kaligrafii nie zostawił żadnego śladu, akwarelowe farby Coliro lekko pofarbowały papier, choć koloru nie było widać na drugiej stronie. O przeciekach też nie ma mowy.

Zastosowanie

Biały papier, wysoka gramatura i ładne, delikatne wykończenie. Ten notatnik aż krzyczy Art Journal. Od początku do końca notes Yop & Tom wydaje się być produktem stworzonym z tą myślą. Twórcy mówią o Bullet Journal, ale chyba ich poprawimy.

Sam notes jest ciężki, bo waży ponad pół kilo, nie będzie więc idealny do noszenia na co dzień, ale raczej do trzymania na biurku. Okładka z wegańskiej skóry ma tendencję do łapania mechanicznych uszkodzeń, o które bardzo łatwo w torbie, czy plecaku, choć na plus jest to, że sporo rzeczy będziemy w stanie z niej zetrzeć lekko wilgotną szmatką. Jednak, jeśli chcecie radę kogoś doświadczonego w noszeniu notatników w plecaku: radziłabym Yop & Tom trzymać na biurku.

Papier w tym notatniku gwarantuje wam używanie różnych mediów bez obawy o przebicia czy nawet prześwity, a bieluteńki papier nie zniekształci kolorów. W pierwszej chwili może nie wydawać się to istotne, ale gdy dojdziemy do nowej kategorii recenzji, zobaczycie, jak wielką różnicę czasem robi wybór między białym a kremowym papierem.

Szczegóły

Cena18 GBP (około 94 PLN)
FormatA5, 14.8 x 21 cm
Papierbiały, 160 g/m
Waga530 g
Liczba stron160
Liniaturakropki
Zamknięciegumka
Materiał okładkiwegańska skóra
Dodatkowa kieszeńtak
Tasiemki1
Numerowane stronytak

Mój notatnik Yop & Tom dotarł do mnie po ponad miesiącu przygód i trochę już miałam tego dość. Najpierw utknął na cle, którego nawet nie powinnam płacić, bo wartość notesu nie przekroczyła 22 euro. Po wysłaniu faktury do urzędu celnego, przez ponad dwa tygodnie nie dostałam odpowiedzi. Nie chcąc czekać w nieskończoność, opłaciłam cło i czekałam na dostarczenie przesyłki. Od tego momentu czekałam jeszcze prawie dwa tygodnie! Szczerze, nigdy nie widziałam takiego cyrku z irlandzką pocztą — nawet w trakcie boomu covidowego, paczki i listy docierały w 4-5 dni, a nie w kilka tygodni.

Gdy otworzyłam przesyłkę, notatnik nie był w stanie idealnym. W górnej części zdjęć możecie zobaczyć odkształcenia, widoczne na każdej (!) stronie. Kolejne wgniecenie znajduje się również z przodu notatnika, centralnie na środku zewnętrznej krawędzi. Te detale trochę ostudziły mój zapał, bo wiecie, to już nie był notatnik idealny. Nadszedł jednak czas, by zerknąć do środka i… o wszystkim zapomniałam.

Podsumowanie

Wnętrze robi wrażenie, po prostu. Archer & Olive do mnie nie przemawia, bo nie jestem fanką materiałowych opraw, a i cena jest lekko zabójcza. Tutaj, przy miękkiej i ciepłej, ale nie tak podatnej na zabrudzenia okładce, jest mi znacznie łatwiej lubić i doceniać ten notatnik. Fakt, że kosztuje 30% mniej i nie trzeba go sprowadzać z USA, tylko z UK, też znów ociepla wizerunek. A że zżynają… cóż, pozostaje liczyć na to, że kolejne wersje notatników znajdą swój styl i nie będą podążać stricte za Instagramowymi trendami.

Yop & Tom to faktycznie bardzo dobry wybór na notatnik do Art Journal. Jedyną rzeczą, której mu brakuje, jest druga tasiemka i ewentualnie szlufka na długopis. No i może rozmiar B5 wśród dostępnych opcji, bo szczególnie w tej kategorii notesów, ludzie lubią mieć więcej miejsca na twórczość.

Obecność wszystkich kluczowych elementów Bullet Journal, czyli miejsce na klucz, indeks oraz numerowane strony, mocno wyróżniają ten notes na tle konkurencji.

To kolejna bardzo dobra pozycja w kategorii notatników z porządną gramaturą i na pewno nie pożałujecie decyzji o jego kupnie.

Gdzie kupić?

Notatniki Yop & Tom dorwiecie na razie tylko w oficjalnym sklepie i na Amazonie UK. O ile na międzynarodowym czy europejskim Amazonie ich raczej nie uświadczymy (bo Brexit), jest szansa na obecność u stockistów w Europie, choć jeszcze nie teraz.

Jeśli podobają Wam się te notatniki na tyle, że bylibyście zainteresowani kupnem, dajcie znać na naszego maila (kontakt@paperlovers.pl), to coś się zorganizuje (jesteśmy w stałym kontakcie z właścicielami).

Notatnik dostałyśmy dzięki uprzejmości Yop & Tom.

Chcecie być na bieżąco z nowościami?

Zapiszcie się na nasz cotygodniowy newsletter! W środku oprócz najnowszych wpisów znajdziecie też czasem kody zniżkowe, zapowiedzi konkursów i wcześniejsze informacje o nadchodzących recenzjach.

Angelika

Ma więcej pustych notatników niż par skarpetek i zdecydowanie częściej kupuje nowe. Kocha niemieckie marki (haha) i powoli dorasta do niebieskiego atramentu.

Podobne wpisy

Sprawdź, co jeszcze mamy ciekawego!

Polecamy

Logo Sklep FC