Recenzja: Bomo Soft — notatnik Bomo Art w miękkiej oprawie

Pamiętacie, jak parę miesięcy temu przyglądaliśmy się flagowemu notatnikowi od węgierskiego Bomo Art? Czas na młodszego brata, Bomo Soft, czyli notatnik w miękkiej oprawie. Od razu mogę też powiedzieć, że znacznie bardziej mi się spodobał.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o samej marce, tu znajdziecie obszerniejszy wpis na ich temat. Warto jednak przypomnieć, że to marka z ponad 20-letnim doświadczeniem na koncie, która wyróżnia się właśnie niesamowitymi wzorami okładek.

Notatnik Bomo Soft

Jak większość notatników z miękką oprawą, Bomo Soft ma okładkę wykonaną z grubszego kartonu. Zadrukowana jest w jeden z czterech dostępnych wzorów, absolutnie przepięknych. W środku znajdziemy 192 strony białawego papieru w linie. Twórcy nie ukrywają też, jaki konkretnie papier został użyty w notesie — Fedrigoni Bioprima (włoski producent z ponad stuletnią tradycją) o gramaturze 85 gsm.

Rogi kartek są zaokrąglone, nadając notesowi wygląd ciut bardziej premium. Z typowych notatnikowych dodatków brakuje mu jednak tasiemki, zamknięcia oraz tylnej kieszeni. Zamiast tego, na wewnętrznych stronach okładki, u mnie w brudnym żółtym kolorze, znajdziemy parę słów o notesie oraz o inspiracji stojącej za wzorem na zewnątrz. Obok węgierskiej wersji, znajdziemy tam też angielskie tłumaczenie.

Cały notatnik Bomo Soft jest zgrabny, a matowa okładka z pięknym wzorem robi wrażenie. Niska waga, przy całkiem sporej liczbie stron, również zachęcają do tego, by go kupić, a potem może nawet używać!

Test papieru

Jak wspomniałam, mamy tu do czynienia z włoskim papierem o gramaturze 85 gsm. To niezbyt dużo, choć często wystarczająco — popatrzmy chociaż na Leuchtturmy czy Rhodię o zbliżonej grubości papieru. Strony są gładkie, w kolorze złamanej bieli — znacznie jaśniejsze niż we wspomnianych wcześniej notesach, jednocześnie wciąż nie będąc totalnie białe, jak typowy papier do ksero.

Dzięki temu nie musimy się martwić o przekłamanie kolorów w wykorzystywanych mediach, jednocześnie ciesząc się możliwością używania nawet tych jaśniejszych kolorów.

Nadrukowane na papierze linie oddzielone są od siebie co 6 milimetrów, z każdej strony znajdziemy też trochę odstępu. W wielu notatnikach mnie to odpycha, jednak tutaj, gdy linie nie są beznadziejnie czarne, a papier idealnie biały, można tego nawet nie zauważyć.

Wykorzystane media:

  1. Pelikan Edelstein, Golden Beryl, M,
  2. Ferris Wheel Press, Double Raspberry, B,
  3. Ferris Wheel Press, Grape Ice Pop, M,
  4. KWZ, Cappucino, F,
  5. Lamy, Mango, M,
  6. Lamy, Benitoite, M,
  7. Les Couleurs du Comte, Comte d’or, M,
  8. pióro kulkowe Lamy Tipo,
  9. pióro kulkowe Faber-Castell Loom,
  10. Wonderous Winterberry, atramentowe pióro kulkowe Ferris Wheel Press,
  11. żelowy Pilot G-2, burgundowy, 0.7 mm,
  12. żelowy Pilot G-2, czarny, 0.7 mm,
  13. długopis olejowy Leuchtturm Drehgriffel,
  14. cienkopis Pigma Micron, 0.1 mm,
  15. cienkopis Stabilo Point 88, 0.4 mm,
  16. mazak 2w1,
  17. cienkopis 2w1,
  18. długopis żelowy Edding 2185,
  19. zakreślacz metaliczny Faber-Castell,
  20. zakreślacz Pilot Frixion Light,
  21. brushpen Faber-Castell Pitt Artist,
  22. brushpen Pentel Sign Touch,
  23. Promarker

Testy Bomo Soft wypadły zaskakująco dobrze! Oprócz standardowych przebić przy Promarkerze oraz zakreślaczu Faber-Castell, reszta ładnie trzyma się tych stron, co trzeba. Jasne, że mamy prześwity, bo przy takiej gramaturze ich nieobecność byłaby praktycznie niemożliwa, ale wciąż jest dobrze.

Samo pisanie po notatniku jest bardzo przyjemne, a bezproblemowe otwieranie na płasko, znacznie poprawia komfort użytkowania. Ta ostatnia kwestia była moim największym problemem w przypadku flagowego notesu Bomo Art.

Warto jednak zaznaczyć, że to notatnik z marginesami! Nie lubię ich, szczególnie w notatnikach w linie, ale tutaj jakoś w sumie nie przeszkadza.

Szczegóły

Cena11.30 EUR (około 51 PLN)
FormatA5, 14.8 x 21 cm
Papierbiaławy, 85 g/m
Wagaok. 330 g
Liczba stron192
Liniaturalinie, 6 mm
Zamknięciebrak
Materiał okładkigruba tektura
Dodatkowa kieszeńnie
Tasiemkinie
Numerowane stronynie

Zastosowanie

Ze względu na zadruk w linie, będzie to świetny notatnik do długich tekstów. Sprawdzi się zarówno jako pamiętnik, jak i sennik czy notes, w którym zanotujecie przeczytane książki i ich opisy. W wersji z tą okładką na pewno świetnie nadałby się jako zbiór wiedzy o roślinach, a drugi rozmiar — znacznie mniejszy B7, byłby genialnym kompanem pieszych wędrówek.

Zdarzyło mi się natrafić na Bullet Journal w liniach, więc jeśli te okładki bardzo Wam się podobają, można iść na kompromis.

Jeszcze raz zaznaczę: to naprawdę dobry notatnik, na który ciężko przestać patrzeć. Pomimo sporej liczby stron, nadal pozostaje bardzo zgrabny, a raz otwarty na płasko, dalej potrafi się ładnie zamknąć. Szczerze, jest to jedno z większych zaskoczeń, bo przy pierwszym spotkaniu z tym notesem nie miałam zbyt wielkich oczekiwań.

Gdzie kupić

Notatniki Bomo Soft znajdziecie na oficjalnej stronie Bomo Art – do wyboru macie tam dwa formaty oraz cztery modele okładek.

Chcecie być na bieżąco z nowościami?

Zapiszcie się na nasz cotygodniowy newsletter! W środku oprócz najnowszych wpisów znajdziecie też czasem kody zniżkowe, zapowiedzi konkursów i wcześniejsze informacje o nadchodzących recenzjach.

Angie

Ma więcej pustych notatników niż par skarpetek i zdecydowanie częściej kupuje nowe. Kocha niemieckie marki (haha) i powoli dorasta do niebieskiego atramentu.

Podobne wpisy

Sprawdź, co jeszcze mamy ciekawego!

Polecamy

Logo Sklep FC